Artykuł o jedzeniu

skojarzenia. Człowiek od razu robi się szczęśliwszy, jeśli zamiast klepać kolejny tekst w tematyce okołobiznesowej, może wreszcie dać upust - nomen omen - kulinarnej rozpuście. Nie wszyscy jednak patrzą w ten sposób na jedzenie.

Artykuł o jedzeniu Wędzenie to tradycyjna metoda konserwacji potraw. Szukasz producenta wędzarni?

Kwestie jedzeniowe

O jedzeniu pisze się przyjemnie, nie powiem. Pewnie dlatego, że budzi jak najbardziej pozytywne skojarzenia. Człowiek od razu robi się szczęśliwszy, jeśli zamiast klepać kolejny tekst w tematyce okołobiznesowej, może wreszcie dać upust - nomen omen - kulinarnej rozpuście. Nie wszyscy jednak patrzą w ten sposób na jedzenie. Niektórzy wrzucają do swej paszczy co popadnie, by zaspokoić głód. Nie tędy droga jednak - ani to nie jest zdrowe, no i trochę nie wypada. Nie twierdzę, że od razu trzeba jakieś drogie specjały w siebie pakować, a gdzie tam. Najpyszniejsze jedzenie, to najprostsze jedzenie - takie, które uruchamia sieć pozytywnych wspomnień. Dlatego lubimy pierogi, kopytka, dżemy i inne skarby. W prostocie siła :)


Wiesz, z czego słynie polska kuchnia?

Trend na tradycyjną polską żywność ma się dobrze, co bardzo cieszy. Zachłysnęliśmy się nowościami z obcych kuchni, pokochaliśmy pizzę, polubiliśmy sushi i odkryliśmy amerykańskie burgery. Pora wrócić do naszych, tak bardzo wyjątkowych smaków. Wiecie z czego słynie Polska? Z kiełbasy. To, co wyróżnia naszą kiełbasę jest proces tradycyjnego wędzenia. Te smaki docenili inni, i dosłownie - podbiliśmy podniebienia Europy. Warto więc pamięta o tym, by nasze kulinarne tradycje traktować jak dziedzictwo kulturowe. Uważam, że psucie smaku poprzez "wyrafinowane" dodatki typu glutaminian sodu, naprawdę nie powinno uchodzić producentów na sucho. Promujmy, dobrą, prawdziwą i wysokiej jakości, polską żywność!


Sklepowe wędlinki

Dostać w markecie prawdziwą, wędzoną szynkę? Mission Impossible! Niestety, jest to obecnie bardzo duże wyzwanie. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda cacy - mamy wędzone kiełbaski, wędzony boczuś, szyneczkę, nawet sery. Ale zaraz, zaraz... spójrzcie na etykiety. A tam co? Koncentrat dymu wędzarniczego. Cóż to za stwór? No nie jest to nic dobrego i z wędzeniem nie ma nic wspólnego. To taka maź, która zapewnia wędlinkom ten piękny kolorem i wściekle dymny aromat. Tak naprawdę jest to dośc toksyczne paskudztwo, ale kto by się tym przejmował... Ot, duzo tańszy sposób na smak. Daruj sobie te pyszności. Serio.